Witajcie,
Pogoda u mnie paskudna, zimno, szaro i ponuro aż nie chce się wychodzić z domu.
Dziś przedstwię Wam jeden z moich ulubionych lakierów ( jeżeli chodzi o kolor), a jest nim ...
Eveline Colour Instant nr. 495, poj.12 ml., cena ok 6zł.
Konsystencja lakieru jest idealna, nie za rzadka, nie za gęsta. Pędzelek odpowiedniej długości, dość miękki ( więc nie zostawia nieestetycznych zacieków). Bardzo wygodny w obsłudze.
Lakier nie zawiera szkodliwego : toluenu klik , formaldehydu klik , kamfory, ftalanu dwubutylu klik .
Podejrzewam, że w/w chemia została zastapiona inną ( literki są za małe, abym mogła przytoczyć cały skład). Testowany dermatologicznie.
Na plus:
+ kolor- ładny beżowy, połyskiwy
+ wystarczy nałożyć jedną warstwę
+ dobrze się nakłada
+ pędzelek nie robi smug, wygodny w obsłudze
+ konsystencja
+ nie barwi płytki paznokcia
Teraz mniej przyjemne rzeczy a mianowicie:
- zapach: okropnie śmierdzi, mnie drapie po gardle
- mimo obietnic producenta długo schnie
- szybko ściera się na ''czubkach'' paznokcia
Ostatnio polubiłam takie kolory na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńlubie takie kolorki na pazurach, pasuja do wszystkiego i nie widac jak sie zdzieraja ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie moja żona używa :) Kolor bardzo mi się podoba i jej zresztą też ;)
OdpowiedzUsuń