Od kilku lat kremy BB opanowują rynek kosmetyczny w Europie. Popularne marki coraz częściej wypuszczają BB cudaczki. Czy BB Nivea należy do grona zwykłych kremów z podkładem?
Test przeprowadziłam na dwóch próbkach, które były dołączone do Rossmanowskiego Skarbu.
zdjęcie z google
Co obiecuje producent:
Nivea (Blemish balm) Krem wzbogacony w minerały, prowitaminę B5 i odrobinę podkładu
-wyrównuje koloryt skóry
-tuszuje niedoskonałości takie jak oznaki zmęczenia, cienie pod oczami, przebarwienia, skazy, zaczerwienienia, linie mimiczne
-rozświetla cerę, podkreślając jej naturalny koloryt
-szybko się wchłania
-dzięki SPF 10 pomaga chronić skórę przed przedwczesnym starzeniem się, spowodowanym szkodliwym działaniem promieni słonecznych
Skład: Aqua, Glycerin, Triisostearin, Octocrylene, Isopropyl Stearate, Talc, Cetearyl Alcohol, Methylpropanediol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Palmitic Acid, Stearic Acid, Panthenol, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Oleic Acid, Myristic Acid, Arachidic Acid, Sodium Carbomer, Xanthan Gum, Glyceryl Glucoside, Trisodium EDTA, Methylparaben, Phenoxyethanol, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyl Alcohol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citronellol, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Parfum, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499
Od lewej: BB cera jasna, BB cera śniada
zdjęcie z lampą
Moja opinia:
Testowałam już BB od Garniera, którego po kilku użyciach pozbyłam się. Niestety Nivea jeszcze bardziej mnie zawiódł... Ale po kolei!
Odcienie
Krem dostępny jest w dwóch odcieniach: do cery jasnej oraz do cery śniadej. Jako, że jestem posiadaczka tej drugiej na pierwszy rzut poszedł własnie ten. Kolor strasznie ciemny, wpadający w okropny pomarańcz, cera wyglądała na zaniedbaną, zmęczoną i z widoczna tona maski.
Cera jasna: dla posiadaczek tej cery krem ten będzie za ciemny, wpada w pomarańczowy-róż, ale bardziej subtelniej niż poprzednik.
Nie mam pojęcia jakim cudem przy tych odcieniach może podkreślić naturalny koloryt naszej skóry.
Nakładanie, krycie i cała reszta
Krem jest ciężki, gesty, ciężko go równomiernie nałożyć, bardzo, ale to bardzo szybko się wchłania (zastyga na twarzy). Tworzy nieestetyczne plamy, które ciężko rozetrzeć. Próbowałam nakładać go pędzlem lub gąbeczka, ale za każdym razem efekt był fatalny.
Uwydatnia zmarszczki mimiczne.
Według zaleceń producenta należy omijać okolice oczu, więc niestety odcina się strasznie kolorem.
Z kryciem sprawdził się nawet dobrze .Zaczerwienienia nie były aż tak widoczne.
Jeśli wasza cera ma dużo widocznych porów, krem jeszcze bardziej pokaże je światu.
U mnie wywołał wysyp podskórnych krostek.
Jedyne co mnie urzekło w tym kremie to zapach i nic poza tym.
nie lubię ciężkich produktów na twarz... więc odpada. ;)
OdpowiedzUsuńale! gdyby nałożył jakiś korektor pod oczy, to pewnie by się tak nie odcinał ;)
Po użyciu korektora nie ma różnicy (ale pisze tu o kremie do c. jasnej. Temu drugiemu to nic nie pomoże)
UsuńMam też tą próbkę, ale po Twojej recenzji boję się ją użyć, bo nie chcę krostek:P
OdpowiedzUsuńMnie bardzo dużo kremów uczula więc byłam na to przygotowana.
Usuńmuszę na lato znów zacząć szukać jakiegoś BB delikatnego :D
OdpowiedzUsuńJa chyba zainwestuje w azjatyckie bebiki.
UsuńA już zastanawiałam się, czy nie kupować tego kremu, dzięki za opinię, mojej wymagającej skórze raczej nie będzie pasował.
OdpowiedzUsuńMamy podobna cerę :)
UsuńJak gdzieś znajdziesz próbkę to czemu nie (może jest jeszcze u Ciebie w Rossmanie Skarb). Całego opakowania nie kupuj, szkoda stracić nawet te 16-18 zł.
Mnie nie spasował także ten krem BB, bardzo zapycha mi pory, świecę się niesamowicie po nim ;)
OdpowiedzUsuńNajgorsze dla mnie były maziaki na twarzy i to straszne mega szybki wchlanianie
UsuńPróbowałam tego kremu i to była istna tragedia, sam w sobie jest za ciężki jak na krem BB, a poza tym po chwili tak ściemniał mi na twarzy (wersja dla jasnej cery), że wyglądałam jakbym wylała na twarz całą butelkę samoopalacza. Nigdy więcej
OdpowiedzUsuńobserwuję
http://mjsmakeup.blogspot.com
Dla mnie jasny był ok, natomiast przy drugim odcieniu miałam ten sam problem co Ty.
Usuńo dobrze, że mi przypomniałaś :) też mam gdzieś te próbki... tylko gdzie :/
OdpowiedzUsuńTestujesz na własne ryzyko ;)
UsuńPróbowałam przemóc się do tych kremów BB jednak dają one za małe krycie na moje blizny i przebarwienia potrądzikowe. Ogólnie ciężko znaleźć dobry krem BB.
OdpowiedzUsuńUżywałaś psełdo BB czy azjatyckich?
UsuńCo najciekawsze - u mojej przyjaciółkikrem Nivea kupiony w Holadnii nie zapycha jej tak jak tem kupiony w PL. Inne składy mają, pewnie z tymi kremami BB tak samo jest.
OdpowiedzUsuńNiestety jest ogromna różnica miedzy kosmetykami zakupionymi w Niemczech, Holandii , Austrii. Lata wstecz uwielbiałam peeling z Nivea (taka niebiesko-biała tubka). Póki był sprowadzany do Polski z Niemiec, był świetny. Później powstała fabryka w PL i ów peeling był produkowany w naszym rodzimym kraju. Zapch juz inny, konsystencja i działanie tez odbiegały od tamtego :(
UsuńNiestety, BB kremy dostępne u nas z BB nie mają nic wspólnego. W ogóle teraz są już CC kremy, niedługo dojdziemy do ZZ :D
OdpowiedzUsuńZnając Azjatów wszystko jest możliwe ;)
UsuńRzeczywiście ;)
UsuńTrochę za niski filtr jak na krem BB.
OdpowiedzUsuńBardzo niski filtr. Tyle to maja zazwyczaj pomadki ochronne.
Usuńmoja znajoma kupila ten krem I jako ze posioada cere sniada to wybrala ciemniejszy odcien I... wyglada okropnie! tak jak piszesz cera wyglada na zaniedbana, podkresla kazda krostke, efekt maski bo kolor jest stanowczo za ciemny I jednym slowem totalny niewypal. Nawet sie nie zblizam do tych kremow bo ten jasniejszy I tak bedzie dla mnie za ciemny ;)
OdpowiedzUsuńUch, dobrze, że się nie nabrałam i nie kupiłam, a kusiły mnie kremy bb... Zostanę chyba po prostu przy podkładzie nakładanym na krem :) dzięki za recenzję! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://zakreconazwariowanalakieromaniaczka.blogspot.com/ dopiero zaczynam ; )
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tylko BB produkowane w Azji są warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńNie tylko. Jeden z trzech najbardziej popularnych kremow BB w Japonii jest produkowany we Francji ;-) To DiorSnow BB UV Shield. Wiekszosc azjatyckich kremow dostepnych w tutejszych zwyklych drogeriach nie dorasta mu do piet. Tez nie myslalam, ze to mozliwe, ale teraz juz jestem przekonwertowana wyznawczynia.
UsuńJest tez cala seria kremow BB produkowanych we Francji i w Szwajcarii, specjalnie na rynek azjatycki. Nie wiedzialam, ze istnieja, dopoki nie pokazal mi ich moj dermatolog. Sa lzejsze i bardziej "piankowe" niz tradycyjne azjatyckie bebiki. Nadaja sie perfekcyjnie dla cery wrazliwej i delikatnej. Sa pierunsko drogie, ale jakoscia zdecydowanie wygrywaja nad azjatycka konkurencja.
Z tego co się orientowałam kremy BB dostępne w Europie nie dorastają do pięt kremom BB produkowanym w Azji. Mimo wszytsko bardzo je polubilam...
OdpowiedzUsuńOo, thank you for the review, and for the swatches! It was really useful. <33 *____*
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other on GFC/Bloglovin? Junniku blog [Click!]
- A Korean fashion, beauty and lifestyle blog!
Miałam kilka kremów BB i z rzadnym się nie polubiłam:/
OdpowiedzUsuńna ten jasny bym się skusiła, wypada całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta Nivea nie przekonuje ;p
OdpowiedzUsuńO super! Właśnie szukałam w sumie jakiegoś kremu BB, teraz jeszcze jakiś suplement diety na paznokcie i będzie gites :D
OdpowiedzUsuńja miałam ten jasny, ale był strasznie różowy... obserwuję bloga :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonują mnie kremy BB ;-)
OdpowiedzUsuńJest kilka wartych spróbowania ale wybór odcienia przy mojej cerze to loteria
UsuńJa też specjalnie nie jestem nimi zauroczona, choć słyszałam o nich sporo dobrego.
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć będę go omijac z daleka ))
OdpowiedzUsuńTaka sama tragedia z nim jak z Garnierem :(
Usuń