środa, 25 czerwca 2014

INGLOT Long & Fine Lashes

Jeżeli chodzi o tusze to tu jestem bardzo wymagająca. Noszę okulary, jestem krótkowidzem a szkła powodują optyczne pomniejszenia oka. Dlatego wydłużone i dobrze rozdzielone rzęsy są dla mnie podstawą. Postawiłam na  Inglot Long&Fine Lashes  z nadzieją że powiększy oczy aby ładnie wyglądały zza szkieł :)




Opakowanie jak na Inglota przystało proste, klasyczne. Plusem jest kwadratowy kształt dzięki temu maskara nie turla się.
Szczoteczka  prosta klasyczna o gęstym włosiu. Jest poręczna i łatwo się nią operować. Natomiast jak maluje to już inna historia. Po użyciu pierwszej warstwy nie było widać śladu tuszu, moje rzęsy potrzebują ich dwie/trzy.


Rzęsy przed


A tak wyglądają po użyciu Inglota. Dwie warstwy


Jak widać tusz skleja rzęsy, nie ma mowy o ładnym i precyzyjnym ich pomalowaniu i rozdzieleniu. Rzęsy powywijane w różne strony. Odrobinę je wydłuża. Robi grudki, szybko się obsypuje tworząc nieestetyczne podkówki. Świeżość jego była bardzo krótka, po około dwóch tygodniach tusz zaczął wysychać a po miesiącu pozostała jedna bryła.
Na plus przemawia brak parabenów i fakt że dobrze się zmywa. Al
Kosztował tylko 15 zł. na promocji i już teraz wiem dlaczego.

















10 komentarzy:

  1. Efekt nieciekawy ;) Ja nie przywiązuję zwykle ogromnej wagi do tuszu do rzęs, po prostu rzadko go używam. Ale jak już użyję, to liczę na dobry efekt. Na razie mam też tusz z inglota, ale jakiś inny i jako tako się sprawuje, tusz z oriflame jest zadziwiająco dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz a ja Oriflame i Avon traktuje po macoszemu i jakoś mnie nie kusza. Może jednak warto spróbować :)

      Usuń
  2. Za 15zł z Inglota to nie mógł być udany kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. Zachęciła mnie promocja ale jak widać nie zaszw należy jej ulegać :)

      Usuń
  3. Przed... bardziej mi się podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. aj, słabo wypada, a szkoda, sądziłam, że Inglot lepiej się spisze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Tym bardziej że używałam Inglota dawniej gdy jeszcze nie była aż tak popularny i dostępny w każdej małej drogerii. Wtedy tusze były dużo lepsze.

      Usuń
  5. Czyli bez rewelacji, a szkoda bo np cienie i lakiery ich bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń


Dziękuję za każdy komentarz - jest to dla mnie bardzo miłe :)
Komentarze zawierające autoreklamę będą usuwane.